wtorek, 24 maja 2011

Troszkę zwyklaczków

Wpadło trochę koralików i zawieszek, wiec dzisiaj będzie kilka tzw. zwyklaków. A potem trzeba się będzie wziąć za sutasz, bo szczęśliwym trafem zapasy powędrowały w Polskę :). Zaliczyłam pierwszy sukces :).
 Te są z kryształkami swarovskiego, takimi malusieńkimi. Jednak coś mi w nich nie pasuje i chyba je przerobię, chociaż jeszcze nie wiem jak.

A poniżej sieczka z masy perłowej w koralowym kolorze. Takie dyndadełka na łańcuszkach :). Nawet całkiem ładnie wyglądają.

 I jeszcze kilka charmsików, z pojedynczych koralików, przydadzą się może kiedyś do jakichś bransoletek.

4 komentarze:

  1. To serdecznie gratuluję sukcesu! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniołek jaki cudny:)
    Pierwsze kolczyki są śliczne-takie bardzo delikatne,ja bym je tak zostawiła jak są:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję dziewczyny za motywację do dalszych dłubanin, może masz rację Kozico, zostawię je tak jak są, może znajdą i one jakiegoś amatora, w sumie te kryształki na zdjęciach nie wyglądają tak ładnie jak w rzeczywistości, tego jak się mienią w świetle niestety fotką nie da się uchwycić, albo fotograf jest marny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze kolczyki sa piękne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze. Dają wiele radości i motywują do dalszych rękoczynów :)
Kajjka