Te są z kryształkami swarovskiego, takimi malusieńkimi. Jednak coś mi w nich nie pasuje i chyba je przerobię, chociaż jeszcze nie wiem jak.
A poniżej sieczka z masy perłowej w koralowym kolorze. Takie dyndadełka na łańcuszkach :). Nawet całkiem ładnie wyglądają.
I jeszcze kilka charmsików, z pojedynczych koralików, przydadzą się może kiedyś do jakichś bransoletek.
To serdecznie gratuluję sukcesu! :*
OdpowiedzUsuńAniołek jaki cudny:)
OdpowiedzUsuńPierwsze kolczyki są śliczne-takie bardzo delikatne,ja bym je tak zostawiła jak są:)
Dziękuję dziewczyny za motywację do dalszych dłubanin, może masz rację Kozico, zostawię je tak jak są, może znajdą i one jakiegoś amatora, w sumie te kryształki na zdjęciach nie wyglądają tak ładnie jak w rzeczywistości, tego jak się mienią w świetle niestety fotką nie da się uchwycić, albo fotograf jest marny ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze kolczyki sa piękne :)
OdpowiedzUsuń