Kolejna miksowa wariacja. Te improwizacje to chyba moje najlepsze prace, a równocześnie dobry sposób na wykorzystanie tego, z czym nie bardzo wiadomo co zrobić, bo albo za mało albo nie do pary. Zresztą czasem sobie coś dokładnie w głowie obmyślę, a w praktyce i tak nie wychodzi jak chciałam, a tu proszę, mało myślenia a efekt końcowy, jak widać, nie najgorszy. Oczywiście to moja subiektywna ocena, ale w końcu córce i jej koleżankom się podobało, więc chyba nie jest dramatycznie ;))
Całkiem fajna ta Twoja biżuteria:)
OdpowiedzUsuńUrocza bransoletka, taka świeża i radosna:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń