Nieszczęsny aparat zostawiłam na przyjęciu komunijnym mojego chrześniaka. Na zdjęciu od lewej: moja siostra, bratowa i ja.
Moja siostra, ma za płotem urocze sąsiedztwo i nie mogłam sobie odmówić małej sesji :)
Konik, jak pobrykał i się najadł, uciął sobie drzemkę pośród kwiatków :)
U mnie za oknem niestety tylko kwiatki, za to nocami śpiewają słowiki :)
śliczny komplecik, fajna fotka komunijna, a koniki po prostu cudowne :)
OdpowiedzUsuńwszystko co tworzą twe rączki, wzbudza mój zachwyt :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, kolorem przypominają bez:)
OdpowiedzUsuńśliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne.
OdpowiedzUsuńW Holandii jest już to na porządku dziennym, u nas może się to zaczyna, to by było całkiem całkiem dobrze. To uwrażliwia ludzi na zwierzęta wspaniale.
Ewa