... o szewcu, rzecz jasna, co to, wiadomo co... Ja tam już w swoim skarbczyku wprawdzie mam swoje własne wytwory, ale że od przybytku głowa nie boli, a za tydzień trza wystąpić na komunii chrześniaka... powstała para kolców, z nocą kairu, o nazwie Chandni:
Zależało mi żeby nie były zbyt pstrokate i ostatecznie zdecydowałam się na monokolor. Postanowiłam sobie, że nie będę z tych szewców, co to na bosaka latają. Kupców na rękodzieło jak na lekarstwo, to się sama nim obwieszać będę, a co. Może tym sposobem uda się jednak kogoś skusić ;). Podjęłam też poważną pracę zarobkową na etacie, przez co na dłubanki troszkę mniej czasu chwilowo, ale za to już mam wielkie plany, czego to ja sobie nie nakupię, dla rozwijania swojej pasji, rzecz jasna :). Pozdrawiam wszystkich :)
na pewno wszyscy będą na nie zerkać :)))
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki w moich ulubionych kolorach:)
OdpowiedzUsuńPiękne Kajeczko! W takim razie udanej Komunii i owocnej pracy z dużą wypłatą, żebyś mogła kupić całą masę przydasi :) I nie zapominaj o nas. :) Ściskam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolczyki ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :)
OdpowiedzUsuńEleganckie:-)))
OdpowiedzUsuńsuper, a masz do nich wisiorek ? karo
OdpowiedzUsuńA nie mam, ale może kiedyś... ;)
Usuń