Kilka dni na główkowaniu zeszło i ostatecznie uznałam, tym kolczykom najlepiej jednak przysłuży się minimalizm. Postanowiłam zostawić je takie, jakie są i niczego do nich już nie doszywać. Przedstawiam Madhavi:
Centralny kamyk to kwarc różowy. Mam jeszcze takie małe pastylki tego minerału i one też już są na warsztacie :)
Bardzo ładne i bardzo mi się pobają :)
OdpowiedzUsuńWow, ale cudowne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńJak biżuteria to tylko i wyłącznie biżuteria srebrna – komplety na prezent, gdyż taka idealnie trafia w mój gust. Ta na załączonym obrazku jest bardzo ładna, ale nie zakupiłabym takiej ;)
OdpowiedzUsuńKażdy ma sowoje upodobania. Ja np. nie kupuję biżuterii srebrnej, bo taką po pierwsze sama mogę sobie zrobić, a poza tym mogę ją kolorystycznie dopasować do każdego ubrania ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najlepszym rozwiązaniem jest stylowa sztuczna biżuteria. Nie dość, że pasuje do wszystkiego to dodatkowo służy mi zawsze na kilka dobrych lat ;)
OdpowiedzUsuń