sobota, 18 czerwca 2011

Trzy błękitne

Pewna pani zamówiła sobie pierścionek z sutaszu. Spodobał się jej mój Figaro, który jakiś czas temu znalazł dom u innej pani. Szczerze mówiąc trochę miałam obawy, czy zdołam go dokładnie skopiować, bo to przecież, jak niemal wszystko u mnie, improwizacja. Na moje szczęście okazało się, że pani nie zależy na kopii. Nawiasem mówiąc, doskonale ją rozumiem. W końcu, co to za frajda, posiadać coś, o czym wiemy, że choć powinno być NIEPOWTARZALNYM rękodziełem, to jednak gdzieś po świecie spaceruje ktoś, kto posiada identyczny egzemplarz. Ostatecznie powstały trzy nowe wersje Figara, każda inna, łączy je jedynie kolorystyka :)


Zdecydowałam, że do klientki pojedzie ten:



...zaś dwa pozostałe...

...trafią do galerii, jeden do Cepelandii, a drugi do ArtStacji. Do Stacjowej kolekcji (hi, hi jak to ładnie brzmi) dołączy wisior z agatem pająkiem:


...i tym sposobem skompletuję wreszcie swój pakiecik startowy :).

Na balkonie suszą się moje polakierowane dzisiaj masosolne, pierworodne aniołki, skończyłam też pierwsze decupażowe obrazki, które trafią do kuchni. Zbyt wiele jednak tego na jeden wpis i muszą czekać w kolejce do jutra :)

5 komentarzy:

  1. Zarówno pierścionki, jak i wisior bardzo mi się podobają. Ja również wolę improwizację od powielania wzorów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne pierścionki:) Zazdroszczę Ci że potrafisz robić takie cuda:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu-cudne pierścionki i wisior,ale niestety ja mam dłonie jak moja 12-letnia córeczka,ha nawet w pracy tylko dla mnie zamawiają rękawiczki w rozmiarze mini,więc niestety nie dla mnie takie cudo:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że się Wam podobają :), obrączki pierścionków mają co prawda regulację, ale faktycznie na tak drobne palce jak u 12-latki chyba byłyby za duże,ale zawsze pozostają Ci Kasiu kolczyki, bransoletki itp. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz widzę pierścionki z sutaszu, pięknie wyglądają. Kto by takich nie chciał...
    Serdeczności Ci posyłam zdolna rączko :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze. Dają wiele radości i motywują do dalszych rękoczynów :)
Kajjka