sobota, 9 kwietnia 2011

W bieli

A tutaj przedstawiam bielutkie kolczyki o wdzięcznej nazwie Blanca. Też sutaszkowe. Jakby ktoś się zastanawiał to zdjęcia są kolorowe, nie czarno-białe. Po prostu koczyki leżą na popielatej tkaninie.



Planuję zrobić jeszcze do nich bransoletkę lub naszyjnik, ale kiedy to będzie. Zwykle do każdego planu dłuuugo się zabieram. Jestem potwornie niesystematyczna i pracuję zrywami, ale jak wykombinuję drugi element do kompletu, to z pewnością go pokażę :).

3 komentarze:

  1. Podziwiam sutasz... a ja nic takiego nie umiem.. Pozdrawiam i miłego weekendu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zgadzam się z Lusiaczkiem ;) sutasz jest niesamowity, a ja nie mam zielonego pojęcia jak się coś takiego robi :) Kolczyki skojarzyły mi się z panną młodą ;) stylowe są, ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie to jak ktoś się umie posługiwać igłą to sutasz nie jest wcale taki trudny, wymaga jednak wielkiej cierpliwości i dokładności, no i wyobraźni, ale tego to akurat nam przecież nie brak :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze. Dają wiele radości i motywują do dalszych rękoczynów :)
Kajjka