Są przewodnim motywem wyzwania tematycznego w Kreatywnym Kufrze. Mnie Węgry zawsze kojarzyły się z ogromem zieleni, szmaragdową wodą Dunaju i Balatonu i z przepięknymi warownymi zamkami, nierzadko budowanymi z białego kamienia, podobnie jak wiele naszych zamków, pochodzących zresztą z tego samego okresu historycznego, kiedy to oboma narodami władali wspólni królowie. No i oczywiście nieśmiertelny czardasz :D. Moja interpretacja tej mieszanki wygląda tak.
Te właśnie frędzlaste, zielone tanecznice zgłaszam do wyzwania jako moją interpretację zadanego tematu :).
Frendzlasie są przepiękne! Wspaniale Ci wyszły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale czerń i czerwień to kolory 'moich" Węgier:-))).
OdpowiedzUsuńKolczyki soczyste:-))
Śliczne i wg mnie bardzo w temacie.
OdpowiedzUsuńSą wspaniałe :) Szkoda,że ja nie noszę biżuterii- takie cuda tworzycie, że normalnie chyba zacznę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie miłe słowa :) Agato ja z biżuterią mam tak samo, lubię ją robić a z noszeniem to różnie bywa. Przyjęłam za to zasadę, że jeżeli już zakładam to tylko to co sama sobie wydziergałam lub w jakichś okolicznościach nabyłam od innej rękoczynnej Pani. Mam np. śliczny szydełkowy komplecik od Ani, który znakomicie mi służy :).
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły, teraz wyglądają dużo lepiej w niż skromniejszej wersji z poprzedniego posta.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci kochana za piękny prezencik wymiankowy, bardzo mi sie podobał:) Przepraszam Cie ze dopiero teraz daję znać, ale miałam urwanie głowy ostatnio. Paczuszka dla Ciebie już poleciała, także możesz się niedlugo spodziewać swojego wymiankowego prezentu ode mnie:):) Pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że te moje drobiazgi się spodobały i czekam z niecierpliwością na paczuszkę od ciebie :)
OdpowiedzUsuńhej. potrzebuję Twój nr gg albo e-mail. czekam :)
OdpowiedzUsuńCudne kolory! Podziwiam fredzlaste:)
OdpowiedzUsuń