czwartek, 14 kwietnia 2011

Warsztacik



 Jakoś tak poczułam potrzebę bliższego przedstawienia się odwiedzającym mój blogowy zakątek. Proszę się nie lękać, to nie będzie autobiografia ;). W związku z rzeczoną potrzebą pstryknęłam wczoraj zdjęcie mojego "warsztaciku". Moim marzeniem byłoby mieć, maleńki chociaż, pokoik, w którym zgromadziłabym swoje szpargały, poupychane w tej chwili gdzie popadnie. Jak widać na załączonym zdjęciu, ze swoimi dłubankami najczęściej ląduję w kuchni. W pokojach póki co, rządzą mąż i dzieci :).


A teraz moja wreszcie ukonczona "kolekcja" szydełkowa:



Zdjęcia same się poukładały i za nic nie chca sie dac poukladac po mojemu, trudno tak musza zostac, w dodatku klawiatura mi sie przestawila i zaginely mi polskie znaki ;(.

2 komentarze:

  1. heh, ja też marzę o warsztaciku, ale mam tylko biureczko, wszystkie szpargałki poupychałam do pudełek,a filc zalega w wielkiej siatce foliowej w kącie pokoju ;] Kolczyki śliczne, bardzo subtlne. A z ułożeniem zdjęć i klawiaturą to ja nie pomogę, bo jestem antykomputerowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie zwykle pomaga restart, ale akurat nie miałam na to czasu ;), a co do "warsztaciku to z tą siatą mam tak samo, na razie mam w planie sprawienie sobie jakiegoś dekoracyjnego koszyka na to wszystko :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze. Dają wiele radości i motywują do dalszych rękoczynów :)
Kajjka