piątek, 19 sierpnia 2011

Wmiankowa niespodzianka i odskocznia

Umówiłam się na swoją pierwszą w życiu blogową wymiankę z Anią, z bloga I wyszło szydło z worka... Ania uwinęła się piorunem z produkcją i wczoraj dostałam paczuszkę, a w niej...


Poprosiłam Anię o szydełkowe korale, aby je nosić do zimowego golfa, dostałam cały komplecik. Do koralików Ania dołączyła kolczyki i bransoletkę. Wszystko śliczne i już się nie mogę doczekać zimy żeby się przyozdobić :). Moja niespodzianka dla Ani jest w drodze, więc by nie psuć przyjemności nie powiem, co w niej jest. Mam tylko nadzieję, że Ania się z niej ucieszy i zaliczy wymiankę ze mną do udanych :).

W koralikowych pracach łapię lekki oddech od sutaszu. W ramach tego oddychania powstały trzy bransoletki na drucie pamięciowym.

 ...z koralików crackle, które przypominają mi landrynki, taka cukierkowa jest, urozmaicona kilkoma metalowymi motylkami, każdy jest inny.

 ...z koralików drewnianych większych i mniejszych, koraliki które na zdjęciu nie wiedzieć czemu są niebieskie, w rzeczywistości bardziej wpadają we fiolet, są ciemniejsze i całość, z dodatkiem zieleni, jest taka... jagodowa.

...ostatnia jest z drewnianych kosteczek w trzech różnych kolorach, pomiędzy nimi są kawałki gałązek naturalnego korala.

Z sutaszem oczywiście rozwodu nie biorę, ot taka mała odskocznia, poza tym ostatnio łyknęłam bakcyla plątania na żyłce. Ćwiczę i niedługo pokażę swoje wprawki. Wciągnął mnie również haft koralikowy i popełniłam już dwa wisiory. Ponieważ to właśnie im przydałby się jakieś przyzwoite wieszadła zaczęłam poszukiwać instrukcji do tego jak robić sznury z koralików. Pierwszy jest w trakcie powstawania, nie wiem tylko czy mi materiału nie braknie. Jakby co, to będzie musiał troszeczkę poleżakować. Idę próbować nowy wzorek sznurka. Naoglądałam się cały ranek filmików, teraz czas wziąć byka za rogi ;).

3 komentarze:

  1. Bardzo się cieszę, że prezencik Ci się podoba. niech się dobrze nosi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ee wcale nie, u mnie korale drewniane są fioletowe, myślę, że to zależy od ustawień monitora. Np ja nie umiem edytować zdjęć na lapku (nie wiem czy masz lapka czy stacjonarny), bo nie umiem stwierdzić, jakie kolory widzę. Zdecydowanie bardziej lubię pracować na swoim wielgachnym dziadzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, jeszcze raz dziękuję :)), Kasiu mam tylko stacjonarny, i potrafię go jedynie włączyć i wyłączyć :D, specjalistycznie ustawianie kolorów i inne takie to już dla mnie wyższa szkoła jazdy, jak się raz zabrałam robić w nim pożądek to zamordowałam windowsa ;), teraz nie wolno mi w nim sprzątać, syn zabronił, chociaż komputer jest mój ;)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze. Dają wiele radości i motywują do dalszych rękoczynów :)
Kajjka