Nie da się ukryć, że ostatnimi czasy mocno zaniedbałam moje sutaszki. Cóż, wciągnęło mnie pisanie, nawiasem mówiąc też całkiem fajne hobby...
Ale oto nastał letni czas, czas urlopowo wyjazdowy i mnie także się wyjechało. Na wyjeździe przenośni sprzęt z klawiaturą (miało być pisanie) permanentnie odmówił współpracy, więc cóż mi pozostało, ano stary dobry sutasz. I tym sposobem wystrugałam materiału na kilka kolejnych wpisów, bo przecież paluszki trzeba było czymś zająć. Dziś pokażę prezent urodzinowo-imieninowy:
Mini komplet w zimnych błękitach, na który składają się niewielkie kolczyki i zawieszka.
Przy panujących upałach, powiało odrobinę chłodem ;)
Cieplejsze barwy czekają na swoją kolej i pojawią się wkrótce...